814 Obserwatorzy
28 Obserwuję
pablos

Pablos czytelnik

James Thompson - "Jezioro krwi i łez"

Anioły śniegu / Jezioro krwi i łez - James Thompson

Drugi tom przygód inspektora Kariego Vaary pod każdym względem wydaje mi się być lepszym od pierwszego. Nie tylko sama historia tu opowiedziana jest ciekawsza (choć wciąż pozostajemy w świecie zaspokajania najróżniejszych fantazji, chwilami więc jest dość monotematycznie), ale autor przedstawia też o wiele bardziej interesujących bohaterów. No i sam Kari - to bardzo ostry człowiek, który na dalekiej północy, gdzie niewiele się dzieje, był spokojnym wielkoludem z odznaką i bronią. Teraz, po przeprowadzce do Helsinek, jest dwumetrową katastrofą w ciągłym ruchu, upierdliwym policjantem, który bez wahania straszy, grozi, uderza, ogólnie rzecz biorąc robi krzywdę.

Żeby nie było nudno, ani żeby autora nikt nie oskarżał o kopiowanie siebie samego, zamiast jednej historii kryminalnej mamy tu aż dwie. Po pierwsze inspektor musi rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa kobiety (tak, znowu). Po drugie, otrzymał zadanie zbadania przeszłości jednego z fińskich bohaterów narodowych, dziewięćdziesięcioletniego starca, który onegdaj mordował hurtowo Ruskich. O, przepraszam, Sowietów. Jest to pretekstem do zapoznania się z dość słabo promowaną u nas historią Finlandii - odzyskaniem niepodległości, wojnami z ZSRR, a także przymierzem z hitlerowskimi Niemcami. I ta historia naprawdę wciąga.

Nie mniej od morderstw i zbrodni wojennych ciekawe są losy Kariego. Jego żona lada chwila będzie rodzić. Po przeprowadzce do stolicy musi odnowić kontakt z bratem, lekarzem, inaczej będzie jakoś tak głupio. Ponadto w odwiedziny przyjeżdża amerykańskie rodzeństwo Kate, jego żony. Każda z tych osób ma do pokazania pewien dramat, który powoduje, że postaci są bardzo autentyczne. Co jest bardzo potrzebne, bowiem im dalej patrzymy na część kryminalną, tym bardziej przypomina ona klasyczną gmatwaninę rodem z filmu sensacyjnego należącego do cyklu “zabili go i uciekł”. Na szczęście autor doskonale gra swoimi bohaterami na emocjach czytelnika, i na końcu, gdy kryminałowi śmiało mówimy: “żegnaj”, postaci jest znacznie trudniej pozostawić, nie brakuje i cliffhangera, przez który sięgnięcie po tom kolejny jest raczej oczywistością. O ile wiem “Helsinki White” już są w sprzedaży, tylko czekać na polskie tłumaczenie i elektroniczną wersję... mogliby się pospieszyć :-)

 

Lucifer's Tears

Amber 2012