814 Obserwatorzy
28 Obserwuję
pablos

Pablos czytelnik

Elżbieta Cherezińska - "Północna Droga III. Pasja według Einara"

Pasja według Einara - Elżbieta Cherezińska

“Pasja według Einara” (znowu - lepiej brzmiałoby Saga Einara) to trzecia część cyklu “Północna droga”, w której kolejny już raz oglądamy te same wydarzenia, lecz tym razem z perspektywy Einara - potomka najwyższego kapłana Odyna, który we wczesnym dzieciństwie został oddany chrześcijanom w Anglii, w Yorku. Szczerze mówiąc nie zapamiętałem tego bohatera z poprzednich dwóch tomów jako kogoś godnego poświęcenia mu całej książki; nie polubiłem go, wręcz przeciwnie, uznałem, że jego działalność częściej szkodzi, niż pomaga. I właśnie tu widać klasę Autorki, bowiem wystarczyło otworzyć książkę, by o niechęci zapomnieć i dać się totalnie porwać lekturze.

Tym razem Północ i jej Panowie znajdują się w oddaleniu, bowiem obserwujemy nie zmagania między jarlami i królami, ale zmagania Einara z pamięcią po swoim ojcu, z pamięcią o krainie, gdzie się urodził oraz tym, co jest teraz - przerażającym klasztorze, działającym wedle Reguły świętego Benedykta. A ta - jak ogromna większość przepisów, zwyczajów i tradycji w chrześcijańskim świecie - została odczytana w taki sposób, by młodych zwyczajnie upodlić, upokorzyć, by starzy mieli odrobinę perwersyjnej radości w swoim kompletnie nielogicznym, pustym, nie dającym żadnej radości istnieniu.

Oczywiście jak kościół, to i polityka. Einar szybko staje się jej narzędziem i mamy okazję obejrzeć znowu to wszystko, co pokazała “Ja jestem Halderd”, lecz z drugiej strony. I rzecz jasna całość nabiera zupełnie nowego znaczenia, dzięki czemu Einara, za którym nie przepadałem, wpierw nauczyłem się tolerować, a w końcu dałem się w całości wciągnąć w jego życie - chyba jeszcze smutniejsze i bardziej tragiczne od życia Halderd, bowiem młody chrześcijanin mierzyć się musi nie tylko z najbliższymi, bezpośrednio go tyczącymi sprawami, ale także z ogółem działalności kościoła, który - zupełnie jak dzisiaj - ma tylko jeden cel: władzę i drogę ku niej choćby i po trupach.

Książka nie odstaje jakościowo od poprzednich dwóch - czyta się jednym tchem, nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Jest świetnym podsumowaniem dwóch poprzednich części, wywołuje wszystkie możliwe emocje. A najlepsze w niej jest to, że choć opowiada o tym, co teoretycznie już znamy, i tak bardzo często potrafi czytelnika zaskoczyć.

 

Pasja według Einara

Zysk i S-ka 2011