System to książka, która uderza na samym początku, uderza tak mocno, że powoduje u czytelnika niemal euforię. Niestety początkowy cios jest zarazem jedynym, jaki powieść oferuje, i z każdą przewróconą kartką rzecz robi się coraz bardziej pospolita, zwyczajna, pozbawiona fajerwerków a nawet nudna.
Wynika to z faktu, że System początkowo przedstawia się jako powieść o Rosji Radzieckiej, o najgorszych bodajże czasach, końcówka rządów Stalina. Poznajemy bohaterów żyjących w kraju tak bardzo totalitarnym, że czytelnika naprawdę ogarnia przerażenie. Autor ma talent do pokazywania w mocny, brutalny wręcz sposób radzieckiej utopii, gdzie reguły życia w społeczeństwie są dla dzisiejszego człowieka po prostu nie do ogarnięcia.
Jednak po chwili System przeobraża się w klasyczny thriller. To, co w książce jest naprawdę ciekawe - życie w kraju totalitarnym - staje się tłem dla historii o seryjnym mordercy. Ktoś może zapytać: jakże to? Seryjni mordercy to efekt rozpasania społeczeństwa zachodu, ale w idealnym, zgodnym, pracującym społem wespół w zespół społeczeństwie równych? Niemożliwe!
No właśnie, i śledztwo bohatera nie potrafi się przebić, i oglądamy jak samotnie próbuje stawić czoła mordercy. Problemem dla mnie jest to, że nie jest to nowy pomysł. Literatura i film znają już przykłady wykorzystania dokładnie tego samego planu na historię. I ja też je znam, stąd ta warstwa historii była dla mnie nudna i rozczarowująca.
Jednak to nie jest największy problem. Jeśli już czytamy thriller, chcemy czuć napięcie, niepokój a na końcu zadowolenie z kreacji historii. Autor jednak pisze bardzo rozwlekle, przynudza, psując niepokój, usypia nawet. A końcówka to już jest tak paskudny przykład scenariusza typu hollywoodzkiego, że czytnik zamknąłem z prawie że obrzydzeniem.
Nie znaczy to jednak, że książki nie polecam. Jestem ciekaw następnych części, bo jest ich więcej i dam przygodom Lwa kolejną szansę. Z Systemu jednak najlepiej wspominać będę obraz życia i społeczeństwa z ZSRR, napisany z prawdziwym talentem, bo sprawa kryminalna jest tu bardzo, ale to bardzo przeciętna.